W Łucku recydywiści, którzy podpalili wojskowe samochody służbowe, staną przed sądem.


W Łucku zakończono śledztwo w sprawie podpalenia samochodów Sił Obronnych
Śledztwo w sprawie dwóch mieszkańców regionu, którzy podpalili samochody Sił Obronnych, zakończono w Łucku. Oboje zostali zatrzymani w lipcu tego roku na terenie regionu, ale wcześniej odbywali kary za kradzieże i włamania. O tym poinformowało zarządzanie SBU w obwodzie rówieńskim na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Według śledczych, przestępcy otrzymali propozycję podpalenia wojskowych samochodów przez komunikator Telegram za 2 tys. dolarów. Zdołali uszkodzić dwa służbowe pojazdy Sił Zbrojnych Ukrainy, ale nie otrzymali zapłaty za wykonaną pracę.
Funkcjonariusze zatrzymali przestępców dzięki gorącym śladom i podczas przeszukań skonfiskowali ich telefony komórkowe z dowodami podpaleń.
Mężczyznom zarzuca się utrudnianie legalnej działalności Sił Zbrojnych Ukrainy i innych formacji wojskowych, a także niszczenie lub uszkadzanie mienia. Pozostają w areszcie, grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.
Eksplozja samochodu z kapitanem Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu
Przypomnijmy, że w Sewastopolu doszło do eksplozji samochodu z kapitanem rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. W samochodzie mógł znajdować się szef sztabu 41 Brygady Okrętów Rakietowych i Kuterów. Wybuch miał miejsce rankiem 13 listopada, przy czym zadziałał ładunek wybuchowy.
Czytaj także
- Uczestnik ATO i Rewolucji Godności poległ w Donbasie. Przypomnijmy Denisa Triguba
- Wojownik 'Lapa' opowiedział, jak trafił w ręce okupantów i zniszczył ich
- Konflikt między Izraelem a Iranem zaostrzył się: najważniejsze wydarzenia nocy
- W Ukrainie bez opadów: prognoza pogody na 18 czerwca
- W Indonezji obudził się wulkan Lewotobi Laki-Laki
- Muzułmanie stali się najszybciej rosnącą grupą religijną: badanie