W paczce z Winnicy do Sum przypadkowo dotarł kot.


Na jednym z przedsiębiorstw w Winnicy, które produkuje sprzęt do przetwarzania drewna, klient ze Sum złożył zamówienie. Wykonali go, spakowali i wysłali klientowi za pośrednictwem 'Nowa Poczta', ale wraz z nim otrzymał małego kociaka. O tym pisze '20 minut'.
Miesiąc później przedsiębiorcy z Winnicy skontaktowali się z sumskimi, aby wyjaśnić szczegóły. Na pytanie o działanie sprzętu otrzymali niespodziewaną odpowiedź: 'Wszystko super. Dziękuję za kociaka' - powiedział klient.
Jak kociak trafił do sprzętu, nie wiadomo.
Zakładano, że wraz ze sprzętem zapakowano go w folię stretch i tekturę falandowaną i wysłano do Sum. Zwierzę było niezauważalne, ponieważ mogło się głęboko schować i nawet nie wydawać dźwięków.
Kociak nie ucierpiał, możliwe, że dlatego, że znajdował się na palecie, która zapewniała odpowiednią ilość powietrza od spodu.
Jednak po tym incydencie logistycy będą dokładniej sprawdzać każdy model przed wysyłką, zaznaczono w przedsiębiorstwie.
WCześniej ze zwałów zniszczonego domu w Pokrowie ratownicy uwolnili kotka, który spędził tam ponad dobę.
Czytaj także
- W Ukrainie zmienna pochmurność: prognoza pogody na 22 czerwca
- W Kijowie można znaleźć mieszkanie od 20 tysięcy dolarów: jak wygląda najtańsza kawalerka
- Na Lwowszczyźnie żona zmarłego żołnierza wygrała sprawę z Ministerstwem Obrony na kwotę 15 mln hrywien
- Łukaszenka uwolnił więźniów politycznych 'na prośbę Trumpa'
- Czy statki pływają, czy chodzą po morzu? Językoznawczyni wyjaśniła, jak poprawnie w języku ukraińskim
- MAEA potwierdziła atak na fabrykę wirników jądrowych w Iranie